Boot & Fun - Berlin 2022
Po przerwie covidowej wróciłem na berlińskie targi Boot & Fun. Impreza jest spora, ponad 700 wystawców, kilkaset łodzi od kajaków po duże jachty motorowe. W tym roku targom towarzyszyły dwie imprezy - targi wędkarskie (jak co roku) i po raz pierwszy kamperowe.
Targi zajmują kilka dużych hal z podziałem na kategorie. Najwięcej jest jachtów i łodzi motorowych, nieco mniej żaglowych, ribów, pontonów. W tym roku wyjątkowo mało był kajaków, kanu itp oraz wszelkich akcesoriów. Mam wrażenie, że w latach ubiegłych tych drobiazgów było więcej.
Trochę ogólnych fotek przedstawiających skalę imprezy.
Główny trend widoczny na targach to elektryczne napędy. Propozycji było sporo, nie wnikałem w szczegóły, ale porobiłem trochę fotek. Na jednej znajdziecie nawet polską banderę - to nowy producent z Trójmiasta. Drugi polski akcent to premiera nowej Delphii.
Nie zabrakło premier, w tym polskich ;-) Pojawiło się kilka marek łodzi, których nie widziałem w latach ubiegłych jak Karnic, Ryck, Finval, Rand.
Polska jest dużym producentem łodzi, więc jednostek wyprodukowanych w Polsce było sporo. Reprezentowały nas łodzie Galeon, Texas, Coaster, Delphia, Stillo nie wspominając o markach niemieckich ale z produkcją w naszym kraju jak np. popularne Aqualine.
Rozczarowała mnie oferta silników, chciałem na żywo zobaczyć Mercury V12 600KM, ale niestety żaden dealer go nie pokazał. Największymi jakie widzieliśmy to Yamaha 375 OffShore. Generalnie silników było mało i w małych rozmiarach, większe były prezentowane w większości na łodziach.
Tradycyjnie jedną halę zajmują oldtimery i firmy zajmujące się renowacją. Zawsze miło się ogląda blask starych jednostek.
Przed
Po
Berlińskie targi to bardzo fajna impreza, łodzi jest sporo były jeszcze żaglówki, hausboty inne mniejsze pływadła. Na pewno warto tam wracać od czasu do czasu aby zobaczyć co się zmienia w rynku motorowodnym. Brakuje tylko drobiazgów, chciałbym zobaczyć taką ekspozycję w jak w targach w Sztokholmie (relację znajdziecie na forum-motorowodne.pl).
Targi zajmują kilka dużych hal z podziałem na kategorie. Najwięcej jest jachtów i łodzi motorowych, nieco mniej żaglowych, ribów, pontonów. W tym roku wyjątkowo mało był kajaków, kanu itp oraz wszelkich akcesoriów. Mam wrażenie, że w latach ubiegłych tych drobiazgów było więcej.
Trochę ogólnych fotek przedstawiających skalę imprezy.
Główny trend widoczny na targach to elektryczne napędy. Propozycji było sporo, nie wnikałem w szczegóły, ale porobiłem trochę fotek. Na jednej znajdziecie nawet polską banderę - to nowy producent z Trójmiasta. Drugi polski akcent to premiera nowej Delphii.
Nie zabrakło premier, w tym polskich ;-) Pojawiło się kilka marek łodzi, których nie widziałem w latach ubiegłych jak Karnic, Ryck, Finval, Rand.
Polska jest dużym producentem łodzi, więc jednostek wyprodukowanych w Polsce było sporo. Reprezentowały nas łodzie Galeon, Texas, Coaster, Delphia, Stillo nie wspominając o markach niemieckich ale z produkcją w naszym kraju jak np. popularne Aqualine.
Rozczarowała mnie oferta silników, chciałem na żywo zobaczyć Mercury V12 600KM, ale niestety żaden dealer go nie pokazał. Największymi jakie widzieliśmy to Yamaha 375 OffShore. Generalnie silników było mało i w małych rozmiarach, większe były prezentowane w większości na łodziach.
Tradycyjnie jedną halę zajmują oldtimery i firmy zajmujące się renowacją. Zawsze miło się ogląda blask starych jednostek.
Przed
Po
Berlińskie targi to bardzo fajna impreza, łodzi jest sporo były jeszcze żaglówki, hausboty inne mniejsze pływadła. Na pewno warto tam wracać od czasu do czasu aby zobaczyć co się zmienia w rynku motorowodnym. Brakuje tylko drobiazgów, chciałbym zobaczyć taką ekspozycję w jak w targach w Sztokholmie (relację znajdziecie na forum-motorowodne.pl).